„Wreszcie to koszmarne półrocze się zakończyło. Mogę zaczerpnąć głęboki wdech nieskażonego powietrza. Nie muszę obawiać się już o nic, co jest związane ze szkołą. Te pierwsze miesiące w liceum były dla mnie niezwykle wyczerpujące: nowe środowisko, zupełnie inni przyjaciele i ON. Po związku z Marcinem jeszcze długo nie będę mogła dojść do siebie.. Naprawdę go kochałam. Nie wiedziałam, że potrafi tak łatwo manipulować moimi uczuciami. Chcę o nim zapomnieć. Na szczęście już jutro wyjeżdżam z Julką do Austrii. Innsbruck- miasto świetnych stoków, pięknych gór oraz wspaniałych skoczków narciarskich. To właśnie tego mi teraz potrzeba: najlepszej przyjaciółki, jazdy na desce bez opamiętania, ciepła kominka palącego się w mroźne wieczory.. Muszę zregenerować siły, aby móc ruszyć na przód. Nie mogę ciągle tkwić w tym samym miejscu naiwnie czekając na jego powrót. Znajomi twierdzą, że powinnam zacząć spotykać się z kimś innym, ale ja nie potrafię udawać, że obchodzi mnie ktoś poza Nim.. Czy ktokolwiek może sprawić, że znowu będę się uśmiechać przechodząc po szkolnym korytarzu i śpiewać piosenki U2 podczas odrabiania koszmarnych zadań z matematyki?”- zasnęła, nie wiedząc, że to właśnie ten wyjazd przewróci cały jej świat do góry nogami.. Słowo „miłość” już niedługo całkowicie zmieni swoje znaczenie.. Czy przetrwa próbę, na którą wystawi ją los w imię tego właśnie uczucia? Czy będzie potrafiła walczyć o swoje szczęście? Czy sprosta wszelkim przeciwnościom, jakie na nią czekają?
* * *
Prolog napisany.. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. To moje pierwsze opowiadanie w sieci, więc jeśli macie jakieś uwagi, to śmiało piszcie :) Enjoy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz